![]() |
Adam Mickiewicz
„PRZYJACIELE” Nie masz teraz prawdziwej przyjaźni na świecie; Ostatni znam jej przykład w Oszmiańskim powiecie. Tam żył Mieszek, kum Mieszka Leszek, Z tych, co to: gdzie ty, tam ja – co moje, to twoje. Mówiono o nich, że gdy znaleźli orzeszek, Ziarnko dzielili na dwoje; Słowem, tacy przyjaciele, Jakich i wtenczas liczono niewiele. Rzekłbyś: Dwój duch w jednym ciele. O tej swojej przyjaźni raz w cieniu dąbrowy Kiedy gadali, łącząc swoje czułe mowy Do kukań zozul i krakań gawronich – Alić ryknęło raptem cos koło nich. Leszek na dąb; nuż po pniu skakać jak dzięciołek. Mieszek tej sztuki nie umie, Tylko wyciąga z dołu ręce: „Kumie!” Kum już wylazł na wierzchołek. Ledwie Mieszkowi był czas zmrużyć oczy, Zbladnąć, paść na twarz: a już niedźwiedź kroczy. Trafia na ciało, maca: jak trup leży; Wącha: a z tego zapachu, Który mógł być skutkiem strachu, Wnosi, że nieboszczyk i że nie świeży. Więc mruknąwszy ze wzgardą odwraca się w knieje, Bo niedźwiedź Litwin miąs nieświeżych nie je. Dopieroż Mieszek odżył... „Było z tobą krucho! – Woła kum – szczęście, Mieszku, że cię nie zadrapał! Ale co on tak długo tam nad tobą sapał, Jak gdyby coś miał powiadać na ucho?” „Powiedział mi – rzekł Mieszek – przysłowie niedźwiedzie: Że prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie”. | ![]() |
![]() | ![]() |