![]() |
Lucyna Krzemieniecka
„O DĘBIE, CO ŻOŁĘDZIE ROZDAWAŁ” Przyszła pod dąb wiewiórka: - Dębie, dębie mocarny, daj żołędzie do spiżarni. – I dąb dał. Przyszedł do dębu borsuk: - Dębie, dębie mój miły, już żołędzie mi się śniły. Daj żołędzi! I dąb dał. Przyszła do dębu myszka: - Dębie, dębie znajomku, daj żołędzi do domku! – I dąb dał. Przyszły do dębu świnki: - Dębie, dębie bogaczu, świnki z głodu aż płaczą. Daj żołędzi! – I dąb dał. Przyszła do dębu babcia: - Dębie, dębie łaskawy, daj żołędzi na kawę. – I dąb dał. Chociaż dawał niemało, jeszcze pięć mu zostało! A te w ziemi się skryły, by z nich nowe dęby były. | ![]() |
![]() | ![]() |